Kolejna strategia walki z bankami polega na tzw. "odfrankowieniu kredytu".
Metoda ta polega na utrzymaniu umowy kredytowej w mocy (inaczej niż w strategii polegającej na unieważnieniu całej umowy o kredyt w CHF) z jednoczesnym wyeliminowaniem z tej umowy klauzul indeksacyjnych.
W związku z tym, że klauzule indeksacyjne (waloryzacyjne) są niedozwolonymi postanowieniami umownymi, to nie wiążą one konsumenta - umowę należy czytać tak, jakby taka klauzula w ogóle nie była zastrzeżona; nie wolno przy tym robić podstawienia - w miejsce niedozwolonej klauzuli indeksacyjnej nie wolno wstawić żadnej innej, uczciwej klauzuli.
Wszystkie inne postanowienia umowy kredytowej są ważne i wiążące dla kredytobiorcy i banku. Pozostają zatem w mocy postanowienia dotyczące np. liczby rat, ale też i oprocentowania (LIBOR + marża).
W procesie sądowym opartym o tę strategię powinieneś obliczyć wysokość każdej raty tak, jakby w umowie nie było klauzuli waloryzacyjnej. Są to raty należne. Następnie powinieneś porównać raty należne z ratami faktycznie pobranymi przez bank. Różnica to kwota, o którą bank bezpodstawnie wzbogacił się Twoim kosztem. W pozwie możesz żądać zwrotu tej różnicy. Zazwyczaj będzie to kwota kilkudziesięciu tysięcy złotych, w wielu przypadkach przekraczająca nawet 50 tys. zł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz